Zgodnie z ludową legendą, w wigilijny wieczór zwierzęta gospodarskie przemawiają. A od kiedy my komunikujemy się ze sobą „ludzkim” głosem? Nie chodzi oczywiście o porozumiewanie się pozawerbalne, bo to potrafią wszystkie zwierzęta, ale o rozmawianie, czyli wymianę kompleksowych informacji. Chociaż nie można zaprzeczyć komunikacyjnej sile gestów, mimiki twarzy i mowy ciała, wzmacnianych różnymi odgłosami, to interpersonalne przekazywanie bardziej abstrakcyjnych
idei wymaga jednak dużo precyzyjniejszego środka, jakim jest mowa artykułowana i język o uregulowanej syntaktyce –najskuteczniejsze medium komunikowania społecznego.

Cały tekst prof. P. Urbańczyka w tygodniku PAUza:
PAUza